To nie jest kolejna książka o tym, że wystarczy chcieć, by móc. (Czy ktoś jeszcze w to wierzy?). To opowieść o marzeniach, które się spełniły, bo "marzyciel" zrobił wszystko, co mógł, by tak się stało. Jego historia pokazuje, że można i trzeba marzyć, ale potem trzeba ruszyć z miejsca i po prostu zrealizować swoje marzenia, nawet jeśli wszyscy mądrzejsi będą mówić, że to niemożliwe, szalone i nierealne. Bo brak realizmu i szaleństwo to punkt wyjścia równie dobry jak wszystkie inne, o ile wcześniej "z precyzją maniaka określimy cel naszej podróży, żeby później nie oskarżać taksówkarza, że zabrał nas nie tam, gdzie chcieliśmy"."Marzenia na miarę to wciąż rozbudowywana historia, dedykowana wszystkim młodym ludziom, którzy, tak jak ja, próbują realizować swoje marzenia, ale słyszą "nie", bez względu na to, o co proszą. A także tym, którzy zauważyli, że "tak" należy się tylko najlepszym, poleconym, ulubieńcom i wybrańcom. Dedykuję ją też tym, którzy nie cierpią napisu Nieupoważnionym wstęp wzbroniony. Tym, którzy nie mają odwagi dochodzić swojego prawa do szczęścia. Tym, którzy uważają się za nieudaczników, ostatnich, pozbawionych głosu".